Bhagawan o Adi Śankarze
O słynnym Śankaraćarji, twórcy doktryny niedwoistości, który żył na przełomie VIII i IX w., Bhagawan Baba wspomina często w swoich dyskursach. Do tego opracowania wybraliśmy fragmenty z serii pięciu dyskursów z 1996 r. oraz z ostatniego Dnia Awatara (20 października 2004 r.). Pierwszy i ostatni dyskurs z 1996 r. Swami kończył bhadźanami, których pierwsza zwrotka pochodziła z przedstawionego w innym miejscu Bhadźa Gowindam Śankary.
We wczesnych wiekach ery kali dominującymi religiami były buddyzm i dżinizm. W tamtym okresie we wiosce Kaladi w Kerali małżeństwu Śiwaguru i Arjambie urodziło się małe dziecko. [...] Ojciec Śankary Śiwaguru zmarł, gdy Śankara miał zaledwie trzy lata. W tym kontekście warto zauważyć, jak działa Boskość. Dziesięć dni przed śmiercią Śiwaguru miał wizję światła. Światło przekazało Śiwaguru polecenie: “Odpraw synowi [inicjacyjny obrządek] Upajanę.” Śiwaguru pośpiesznie przeprowadził Upajanę dla trzyletniego dziecka. Mały chłopiec zaczął recytować mantrę Gajatri.
Matka, pogrążona w smutku po śmierci Śiwaguru, poświęciła się wychowaniu chłopczyka. Zaprowadziła go do guru, który nauczył chłopca rozmaitych treści pism świętych. Do swojego szesnastego roku życia Śankara zakończył naukę czterech Wed oraz sześciu systemów filozofii. Normalnie na taką naukę nie wystarczyłoby nawet 50 lat. Śankara był cudownym dzieckiem. Pojmował wszystko przy pierwszej wzmiance przedmiotu. Nawet sam guru był zdumiony geniuszem chłopca.
Tymczasem matce spieszno było do ożenienia chłopca i poruszyła tę sprawę w rozmowie z guru. Chłopiec był całkowicie przeciwny ożenkowi. “Chcę zostać sannjasinem (ascetą)” – powiedział. “Chcę moje ciało, umysł i wszystko inne poświęcić Bogu. Są to dary Boga. Oddałem się Bogu.”
Matce było bardzo przykro z powodu postanowienia syna. Pewnego dnia poszła nad rzekę po wodę. Młody Śankara szedł za nią błagając: “Matko! Pozwól mi zostać sannjasinem.” Ona jednak nie zgadzała się. Gdy weszła do rzeki, by się wykąpać, Śankara wskoczył do wody i płynąc przez chwilę z nurtem, uniósł rękę i krzyknął: “Matko, krokodyl mnie złapał. Przynajmniej teraz pozwól mi zostać sannjasinem.” Matka odrzekła: “Jeśli masz uratować się od krokodyla zostając sannjasinem, lepiej to uczyń, byle byś żył.” Wtedy Śankara wyszedł z rzeki i powiedział matce: “O mało nie utonąłem w oceanie samsary przez krokodyla w postaci żony. Gdy pozwoliłaś mi zostać sannjasinem, zostałem uwolniony z uchwytu krokodyla.” Nikt nie mógł wyjść za sannjasina. Stan sannjasi nie oznacza prostej zmiany koloru szaty. W rzeczywistości jest to zmiana w cechach osoby.
Śankara upadł na twarz przed matką i, pożegnawszy się, rozpoczął karierę ascety. Wtedy to matka uzyskała od Śankary przyrzeczenie, że on wróci, by się z nią zobaczyć w jej ostatnich chwilach.
Śankara rozpoczął swoją wędrówkę, odwiedzając wszystkie miejsca kultu w kraju. Całą drogę trzeba było pokonać piechotą. Chodził na każde zgromadzenie uczonych i pokonywał ich w dysputach. Szerzył doktrynę adwajty [niedualizmu]. Głosił: “Ciała są różne, formy są różne, ale wewnętrzna Jaźń jest tylko jedna. Boskość obecna jest we wszystkich, tak jak sok trzciny cukrowej, który jest taki sam, niezależnie od trzciny, z której pochodzi.”
Śankara spotkał się z Mandana Miśrą, który był zwolennikiem karma siddhanty (doktryny działania). W debacie pokonał Mandana Miśrę.
W taki sposób Śankara kilkakrotnie przemierzył cały kraj, od Kaszmiru do Kanyakumari. Przekonał uczonych o prawdziwości niedualizmu. Ekam ewa adwitijam (Jaźń jest jedna; nie ma drugiej).
Adi Śankara potrafił przekonać wszystkich uczonych do adwajty. Ludzi zwodzi mnogość nazw i form. Ale podstawą całej tej rozmaitości jest jedna Boskość. Nic nie może istnieć bez podstawy. Ten fakt uznają wszystkie religie. Bóg jest jeden i cel jest jeden.
Nie jest łatwo zrozumieć doktrynę adwajty. Uczniom trzeba ją wyjaśniać w prosty i zrozumiały sposób.
Śankara odszedł wcześnie, w wieku 32 lat. Ale wypełnił misję, dla której przyszedł. Przed śmiercią zebrał pięć ling i osadził je w pięciu różnych centrach: w Puri, Dwarace, Sringeri, Benaresie i Kanchi. W Kanchi osadził Joga Lingę. Jednym z głównych kapłanów był tam Suresa, który nim przyjął stan sannjasi, był nie kim innym jak Mandana Miśrą.
Zakładając te zakony i promując w społeczeństwie poczucie duchowej jedności, Adi Śankara przyczynił się do ustanowienia harmonii w kraju. Niestety, niektórzy z jego uczniów zaczęli wypaczać doktryny Śankary i przypisywać mu własne poglądy. Jednym z jego uczniów był Widjaranja. Ostatecznie uczniowie rozeszli się i głosili przeciwstawne poglądy. Podobnie było z jedenastoma uczniami Chrystusa, którzy poróżnili się w poglądach i rozeszli. Jedynie Mateusz pozostał wierny Jezusowi. Głosił ewangelię. Pierwszym uczniem Jezusa był Piotr. Ale on, gdy był pytany przez władze, wyparł się Chrystusa.
Ramanudźa, który przyszedł po Śankarze, głosił zmodyfikowaną wersję niedualizmu Śankary. Potem przyszedł Madhawaćarja, który przedkładał dualizm.
[1996.09.06]
Adi Śankara wstąpił w stan sannjasi w młodym wieku i przyszedł do swojego guru Gowindy. Nauczycielem Gowindy był Gaudapada. [...] Pewnego dnia, by sprawdzić opanowanie pism świętych przez Śankarę, Gowinda wciągnął go w debatę filozoficzną. Debata odbywała się tylko między nauczycielem i uczniem. Śankara był pełen pokory i szacunku dla guru, dlatego przed przystąpieniem do dysputy upadł na twarz przed nauczycielem i poprosił o pozwolenie na dyskutowanie z nim. Mając poparcie guru, zaczął z zadziwiającą wprawą przedstawiać swoje argumenty i z właściwym odniesieniem do pism obalał twierdzenia nauczyciela. Swoje poglądy wykładał zgodnie z wedyjskimi autorytetami, z należnym uwzględnieniem świeckiego rozumienia i wykazał jak można zharmonizować ścieżkę wewnętrzną (niwritti) z zewnętrzną (prawritti).
Śankarę bardzo niepokoiło zachowanie wielkich uczonych tamtych czasów, których bardziej interesowało robienie pieniędzy ze swej wiedzy, niż zdobywanie z niej mądrości. Zapomnieli, że wiedzy nie należy wykorzystywać dla komercyjnych celów. Nawet dzisiaj studenci traktują wykształcenie jako środek na zapewnienie utrzymania. Jest to całkowicie błędne rozumienie. Trzeba pracować na utrzymanie, ale wiedzy powinno się szukać dla mądrości. Śankara chciał zmiany w sposobie wykorzystywania wiedzy. [...]
Nauczyciel Gowinda zauważył smutek Śankary. Guru Gowindy również nie podobało się zachowanie uczonych. Obaj radowali się wzniosłymi odczuciami młodego Śankary. Obaj też zdawali sobie sprawę z tego, że był on najbardziej kompetentny, by za pomocą świętych nauk Wed zwalczyć powszechną nieprawość i niemoralne zwyczaje w społeczeństwie. Wezwali Śankarę i oznajmili mu: “Dziecko! Nie ma potrzeby, byś tu dłużej pozostawał. Ruszaj jutro do Kaśi (Benaresu). Musisz spotkać się tam z wielkimi panditami [uczonymi] i całemu światu głosić tę doktrynę [adwajty]. Nikt inny nie może tej misji wypełnić.
Dzisiejsi studenci powinni zrozumieć, że są najpotężniejszym narzędziem w procesie naprawy wszelkiego zła szerzącego się obecnie w naszym społeczeństwie.
Za pozwoleniem tych dwóch nauczycieli Śankara wyruszył do Kaśi. W tamtych czasach nie było znanych współcześnie środków transportu. Śankara musiał przejść pieszo całą drogę do Benaresu. Ten szesnastoletni młodzieniec zebrał swoich uczniów i poszedł do Kaśi. Po drodze pod drzewem zobaczył jakiegoś pandita, który wkuwał reguły gramatyczne. W tamtej chwili zaczął komponować słynny hymn Bhadźa Gowindam. (Swami wyrecytował zwrotkę otwierającą Bhadźa Gowindam). ‘Ty tępaku! Dlaczego pogrążasz się w regułach gramatyki? One nie ochronią cię, gdy śmierć zapuka do drzwi. Lepiej czcij Gowindę! W momencie śmierci nic i nikt nie pójdzie za odchodzącą duszą, gdy ona opuści ciało. Tylko pamięć imienia Pana zawsze będzie ci towarzyszyć.’ Śankara poradził panditowi, by recytował imię Boga zamiast wklepywać reguły gramatyki. Po udzieleniu tej lekcji, Śankara z uczniami kontynuowali podróż do Kaśi.
Nauki Śankary zdobywały coraz szerszy rozgłos. Pandici Benaresu zorganizowali w tym świętym mieście wielkie zgromadzenie uczonych. Przybyło na nie wielu uczonych wyposażonych we wszelkie akcesoria i insygnia. Na zgromadzeniu niczego nie brakowało, jeśli chodzi o ostentację. Śankra przyszedł zwyczajnie, nosząc dhoti do kolan i ręcznik przerzucony przez ramię. Zobaczywszy go, pandici zdawali się brać to za jakiś żart. Niektórzy mówili: “Nie nosi nawet rudrakszamali (girlandy z modlitewnych korali). Pandit powinien imponować swoją postacią. Cóż może powiedzieć nam ten nagus?” Zwrócili się do niego tak: “Słyszeliśmy, że jesteś biegły we wszystkich Wedach i śastrach [pismach świętych], że jesteś autorytetem w gramatyce i logice oraz wielkim propagatorem doktryny adwajty.”
Wtedy Śankara zaśpiewał pieśni Bhadźa Gowindam, wskazując na przemijającą naturę materialnego bogactwa i nawołując wszystkich do porzucenia doczesnych pragnień. Oświadczył, że pandici powinni być zrównoważeni i powinni porzucić pragnienie bogactwa, które zależą od postępowania. Porzućcie pragnienie pieniędzy, rozwińcie pragnienie Boga – nieustępliwie nawoływał Śankara. Następnie przedstawił znakomitą wykładnię metafizyki adwajty.
Wystąpienie młodego Śankary wywołało zdumienie wśród panditów i ich uczniów. Zdali sobie sprawę z tego, że oto jest osoba, która nie tylko jest wielkim nauczycielem, ale także na co dzień stosuje się do tego, czego naucza. Taka jedność myśli, słowa i czynu jest oznaką wielkości. Śankara był ucieleśnieniem jedności oraz czystości myśli, mowy i działania.
Wielu panditów zasypało Śankarę gradem pytań. Wszystkim odpowiadał z doskonałą swobodą. Stwierdził, że adwajta oznacza jedność ducha, zaś świadomość tej jedności oznacza prawdziwą mądrość (dźńanę). “Tylko duchowa mądrość jest prawdziwą mądrością. Dzisiejsi pandici tego nie rozumieją” – oświadczył.
Śankara zwracał uwagę na to, że chociaż imion i postaci jest wiele, Jaźń jest tylko jedna. Jaźń mieszka w sercu każdej osoby. Wzywał panditów do oczyszczenia serc i pójścia za nakazami sumienia. Jasno stwierdził, że chociaż wyznania mogą się różnić, Bóg jest jeden.
Śankara nawoływał panditów, aby zadowalali się umiarkowanymi dochodami i nie tęsknili za bogactwami. Rozległej wiedzy nie przystoją małostkowe pragnienia.
Studenci powinni zauważyć, jak młodzieniec urodzony w Kaladi przyniósł wielkość Kerali i Bharatowi [Indiom]. Powinni pielęgnować takie ludzkie wartości jak miłość, współczucie, prawość oraz prawda i stać się prawdziwie ludzcy. Każdy student powinien starać się prowadzić tak życie pełne ideałów, jak Śankara.
W tym kontekście chciałbym wspomnieć, że w Bhadźa Gowindam Śankara nakazuje wyrzeczenie się wszystkich doczesnych przywiązań. Ludzie mogą myśleć, że Swami przekazuje studentom te niepraktyczne nauki. Nie martwi Mnie to, gdyż to co mówię jest Prawdą. Czy wyrzeczenia łatwo przychodzą? Nie. Ludzie, którzy przez lata słuchali, nie zmienili się w najmniejszym nawet stopniu. Mrzonką jest sądzić, że pojedynczy dyskurs wywoła wielką zmianę. Jedynie nieliczni szczęśliwcy doświadczą takiej przemiany. Dla każdego nie może być większego błogosławieństwa niż to, że zrodzi się w nim rzeczywiste wyrzeczenie. Bliskość Boga inspiruje ducha wyrzeczenia, nawet jeśli dana osoba jest tego nieświadoma. W tym wyrzeczeniu leży spełnienie i odkupienie życia.
[1996.09.07]
Śankara opierając się na tekstach pism świętych propagował pogląd, że Wedy głoszą dualizm (dwajtę), wedanta zaś naucza niedualizmu (adwajty). [...]
Niezliczeni uczeni w Wedach nieustannie recytują te pisma. Wszystko to polega na werbalizmie i nie ma związku z czynną praktyką. Taką postawę Śankara opisał jako dualizm (dwajtę). Wszystkie wedyjskie mantry miały postać modlitw o przychylność (chcę tego, chcę tamtego). U podstaw dualizmu leżą pragnienia. Pragnienie pojawia się z powodu odczucia, że istnieje coś drugiego. Ten, kto pragnie i to, czego on pragnie, są dwoma oddzielnymi rzeczami. Prawdziwy niedualizm to zanik tego rozdziału poprzez zjednoczenie podmiotu i przedmiotu. Dualizm istnieje, gdy przedmiot pragnienia, np. chusteczka, jest różny od osoby, która go pragnie. Niedualizm jest stanem świadomości, którego można jedynie doświadczyć, a nie da się ująć go w słowa. [...]
Doświadczenia dnia codziennego Śankara odnosił do doktryny jedności (ekatwam). Boskość jest jedna, ale czczona jest pod rozmaitymi imionami i postaciami: Allach, Jezus, Budda, Zaratustra, Rama, Hari czy Hara. Wszystkie są tym samym. Śankara nie zgadzał się z opisywaniem Boga jako matki, ojca itd. Boga i człowieka łączy jedność. Ty i ja jesteśmy jedno. Jest to sedno doktryny adwajty. Jak twierdził Śankara, taka świadomość jedności może przynieść bezgraniczną radość.
[1996.09.08]
W czasie jednego z wielkich zgromadzeń uczonych w świętym Kaśi obecny tam Śankara zamknął na chwilę oczy i przeżył wizję swojej matki przechodzącej wielkie cierpienia. Natychmiast rozwiązał zgromadzenie i udał się do Kaladi. Przybył do matki w jej ostatnich chwilach, tak jak obiecał, i podał jej do ust wodę z [świętej rośliny] tulsi. Wywiązał się ze swoich obowiązków wobec matki.
W tym czasie ludzie Kaladi nie patrzyli z aprobatą na postępowanie Śankary, gdyż w ich pojęciu ktoś, kto wstąpił w stan sannjasi, nie powinien powracać do powinności zwykłego gospodarza i odprawiać rytuałów. ‘Sannjasa’ oznacza porzucenie wszelkich pragnień. Ortodoksyjni pandici uważali, że osoba, która raz wstąpiła w stan sannjasi, nie powinna odprawiać ostatnich obrządków matce czy ojcu, które są obowiązkiem gospodarza domu. [...]
Śankara znalazł się w trudnej sytuacji. Nikt we wsi nie chciał mu pomagać. Musiał przeprowadzić obrządki pogrzebowe. Bramini oświadczali, że nie mogą dotknąć ciała. Uznawali, że Śankara postępował wbrew nakazom pism.
Śankara sam zaniósł ciało na podwórko domu i pochował je. To co wtedy zrobił Śankara, praktykuje się w Kaladi nawet jeszcze dziś. Gdy starsi mieszkańcy umierają, ich ciała chowa się na podwórzu domu. Nie ma dla nich wydzielonego cmentarza. Gdy pojedziecie do Kerali, zobaczycie domy przy ulicy, ale podwórze z drugiej strony stanowi otwartą przestrzeń. Każdy, kto tam wstąpi, musi przejść oczyszczającą kąpiel.
Tak Śankara wypełnił obietnicę daną matce. Potem wrócił do Kaśi. Bardzo bolał nad postawą okazaną mu przez mieszkańców Kaladi. Całą drogę do Kaśi przeszedł pieszo, trzymając w rękach tylko kij i olejną lampę do oświetlania drogi w nocy.
[...W tym miejscu Swami opisał zwycięska debatę Śankary z Mandana Miśrą i jego żoną Ubhajabharati, po której oboje wstąpili w stan sannjasi. Następnie Śankara udał się do Kaszmiru.] Władca Kaszmiru był wielkim patronem uczonych. Śankara chciał pokonać ich w debatach. W chwili, gdy Śankara wstąpił do Kaszmiru, zamknęła się brama świątyni Kanakadurgi. Wszelkie próby jej otwarcia okazały się bezskuteczne. Wszyscy pandici udali się do świątyni i modlili się do Bogini. W odpowiedzi Bogini przemówiła eterycznym głosem: “Śankara jest wielkim nauczycielem (aćarją). Ale jest zbrukany jedną skazą. Brama otworzy się dopiero wtedy, gdy usunie tę skazę.” Wówczas Śankara zaśpiewał hymny sławiące Śiwę. Uświadomił sobie, że popełnił błąd wstępując w martwe ciało króla Kaśi, aby zdobyć doświadczenie bycia gospodarzem domu, które potrzebne mu było do prowadzenia debaty z Ubhajabharati, żoną Mandana Miśry. Zdecydował się na tapas, aby odpokutować za to uchybienie. Podjął jedenastodniowy post, bez jedzenia i picia. Dwunastego dnia brama świątyni sama się rozwarła. To zdarzenie pokazało siłę determinacji i pokuty Śankary.
[1996.09.09]
Śankaraćarja chodził po całym kraju i nawoływał ludzi do prowadzenia duchowego życia i odrzucenia swoich zwierzęcych cech. Jego uczniowie przyswoili sobie istotę doktryn Śankary, stając się biegłymi w wyjaśnianiu adwajty. Przez pewien czas doktryna adwajty niepodzielnie panowała w całym Bharacie. Jednak z biegiem czasu doktryna ta straciła na wadze.
Studenci! Nie chcę, byście wszyscy stali się sannjasinami i porzucili wszystko. Oczekuję od was jedynie wykonywania swoich obowiązków, pokładania wiary w Bogu i zrozumienia, że u podstaw wszystkich rzeczy leży jedna fundamentalna Rzeczywistość. Gdy to sobie uświadomicie, nieprzywiązanie rozwinie się w was samo z siebie. Nieprzywiązania nie zdobywa się pod przymusem. W miarę jak rośnie miłość do Boga, w sposób naturalny rozwija się obojętność na rzeczy doczesne.
[1996.09.10]
Chociaż filozofie głoszone przez Śri Śankaraćarję, Śri Ramanudźaćarję i Śri Madhawaćarję otrzymały różne nazwy, mianowicie: adwajta, wiśisztadwajta i dwajta, ich naturą jest jedna Atmatattwa. Można to wyjaśnić na przykładzie złota stanowiącego podstawę ornamentów o różnych nazwach i formach. Nie rozumiejąc fundamentalnej jedności tych trzech szkół filozoficznych, ludzie należący do różnych szkół szydzili z siebie nawzajem, co doprowadziło do błędnego mniemania o kraju Bharat na świecie. [...]
Filozofia Śri Śankaraćarji ma głęboką naturę i wyjaśnia wielką prawdę za pomocą prostej i pięknej poezji. Żadne wyjaśnienia nie wystarczą, by pokazać w pełni tę filozofię. Śri Śankaraćarja napisał też wielki komentarz (bhaszję) do “Bhagawad Gity.” W swoim komentarzu Adi Śankara wyjaśnił, że w dwajcie kryje się adwajta, a w adwajcie – dwajta. Ponadto, wiśisztadwajta zawiera także koncepcje adwajty i dwajty. Wszystkie trzy szkoły filozofii prowadzą więc do tego samego celu, a ich podstawowe znaczenie to Brahma satjam dźaganmithja (tylko Brahman jest prawdą, świat zaś jest iluzją). Cały świat przejawia się w postaci niezliczonych nazw i form. Nie należy pozostawać w pułapce tych nazw i form. Prawdę można rozpoznać tylko, gdy się je odsunie i dostrzeże kryjące się za nimi źródło. A prawdą tą jest Tat twam asi (Owym jesteś ty). Jest to pradźńanam Brahma (stała zintegrowana świadomość jest Brahmanem). Jeśli przeanalizujecie mahawakję [doniosłą maksymę] Tat twam asi, doprowadzi was to do świadomości ‘ja jestem Owym’ i ‘Owym jestem ja.’ Gdy zdołacie zrozumieć tę prawdę, stwierdzicie, że pierwiastek ‘ja’ leży u podstawy wszystkiego we wszechświecie jako zasada jedności. Musimy rozpoznać ten pierwiastek ‘ja’, który jest uniwersalny. Daremnym zajęciem jest wchodzenie w spory w tej materii i marnowanie czasu. Jedynym aspektem, który musicie zrozumieć jest ‘ja jestem Brahmanem.” Gdy ktoś pyta was, kim jesteście, właściwą odpowiedzią jest ‘ja jestem ja,’ ‘jestem słowem, jestem formą i jestem imieniem.’ To ‘ja’ stanowi wszystko i wyjaśnia wszystko. Na pytanie, kim jesteście, nie odpowiadajcie przytaczaniem swojego imienia. To imię stanowi nazwę nadaną ciału. Nie jesteście ciałem. Odpowiadajcie więc ‘ja jestem ja.’ Każdy powinien dążyć do osiągnięcia tego stanu jedności.
Pojęcia wedanty prowadzą do niekończących się sporów. Nie włączajcie się do nich. Zawsze trwajcie w świadomości ‘ja jestem ja.’ Ten pierwiastek ‘ja’ wykracza poza imiona i formy. Reprezentuje on Brahma tattwę [istotę Brahmana], który jest jednym bez drugiego.
[2004.10.20]
[Oprac. KMB; 2004.12.12]