Nauczyciel Prawdy
W czasie ostatnich obchodów święta Mahaśiwaratri w dniach 8 – 9 marca w aśramie Swamiego Bhagawan Baba wygłosił aż trzy dyskursy! Wszystkie ujawniają Nauczyciela Świata, Nauczyciela Prawdy, jak sam o sobie powiedział w trzecim dyskursie wieczorem 9 marca. Dyskursy zostały omówione w poprzednim zeszycie Światła Miłości (marzec/kwiecień 2005). Teraz przedstawiamy kilka wybranych z nich i zawsze aktualnych nauk.
Rano 8 marca Śri Sathya Sai Baba mówił:
Bóg nie ma przymiotów (atrybutów). To wielbiciele przypisują Bogu różne imiona, postacie i przymioty. Opierając się na własnej imaginacji, przedstawiają Boga w rozmaitych formach, tak jak wielki artysta Ravi Varma. Jak myślisz, taka będzie twoja forma Boga. Ludzie przedstawiają postać Boga jako Rudra i Śantiswarupa. Ale Bóg zawsze jest wyłącznie śantiswarupą (ucieleśnieniem pokoju). Zawsze jest miły i uśmiechnięty. Przedstawianie takiego ucieleśnienia spokoju w różnych formach to tylko wytwór wielbiciela. Takich iluzji trzeba się wyzbyć. Boskość należy urzeczywistniać poprzez pielęgnowanie miłości do Boga. Tylko miłość jest zdolna przywiązać Boga. Przez taką boską miłość może być doświadczona jedność Boga. Jeśli już chce się opisywać przymioty Boga, właściwymi określeniami są: ekam, nitjam, wimalam, aćalam, sarwadhi sakszibhutam, bhawatitam, trigunarahitam (jeden bez drugiego, wieczny, czysty, niezmienny, świadek wszystkich działań intelektu, wykraczający ponad wyobrażenie, wykraczający ponad trzy guny — satwy, radźasu i tamasu).
Najlepszą sadhaną jest realizowanie jedności Boskości i oddawanie czci Bogu tak rozumianemu [jako Jedynemu]. Możecie jednak oddawać cześć Bogu w formie, jaka wam się podoba. Co do tego nie może być zastrzeżeń. Ale o jedności kryjącej się za rozmaitymi imionami i formami nigdy nie należy zapominać.
Tego samego dnia wieczorem zanotowano m.in. takie Jego słowa:
Od dzisiejszych studentów i uczniów oczekuje się zdobywania nie wykształcenia i stopni lecz esencji Prawdy i Prawości. Trzeba rozumieć prawdziwe znaczenie Satji i Dharmy. Słowo satja składa się z trzech liter: sa, ta i ja. Litera sa oznacza cechę sattwiczną, ta — tjagi (poświęcenia, wyrzeczenia) zaś ja — cechy jamy i nijamy (panowanie nad wewnętrznymi i zewnętrznymi zmysłami). Zatem słowo 'satja' znaczy pielęgnowanie cechy sttwicznej w duchu wyrzeczenia i poprzez panowanie nad zmysłami. Niestety, dzisiaj tracimy z widoku te wzniosłe ludzkie wartości, które stanowiły sedno kultury Bharatijów [Hindusów]. Obecnie człowiek nie wie czym są satja i dharma. Przyjmuje się, że dharma to obowiązek. Taka interpretacja nie jest właściwa. Jest to tylko angielskie tłumaczenie i wyrażone raczej niewłaściwie! Poprawną interpretacją dharmy jest dharajati iti dharma (dharmą jest to, co podtrzymuje). Ona podtrzymuje ludzkie życie. Satja (prawda) wyłania się z hridaja nabhi (okolicy serca) istoty ludzkiej. Dlatego, gdy człowiek wiedzie życie przepełnione satją i dharmą, staje się święty.
Tylko Bóg może uratować ludzkie życie. Niektórzy lekarze obiecują, że mogą przepisać dobre lekarstwa albo wykonać operację chirurgiczną i uratować czyjeś życie. Robią takie obietnice, ale bez powodzenia. Nikt inny, oprócz Boga, nie może uratować czy przedłużyć życia człowieka. Tylko On może uchylać prawo karmy. Z łaską Boga można osiągnąć wszystko w tym świecie.
Na zakończenie uroczystości Mahaśiwarati, wieczorem 9-go marca Bhagawan mówił:
Każdy człowiek na tym świecie myśli, że przechodzi cierpienia, chociaż nie zrobił nic złego. „Nie zrobiłem niczego złego! Dlaczego więc cierpię?” — zapytuje. Ale fakty są inne. Każda przyjemność i każdy ból odczuwany przez żywą istotę jest niewątpliwie skutkiem jej karmy (działania). Wszyscy ludzie czynią karmę i zbierają owoce jako jej skutek. Niemniej wątpią czy jest to naturalna konsekwencja ich działań, czy wynik jakichś nieznanych czynników. Skutków własnej karmy doświadczają nie tylko ludzie, ale także bakterie, ptaki i zwierzęta. Na przykład, nietoperze wiszą na gałęziach głową w dół. Losem wszystkich żywych istot w sposób nieunikniony rządzi prawo karmy — jest ono przyczyną niekończącego się cyklu narodzin i śmierci. Dobre karmy rodzą dobre skutki i na odwrót.
W tym miejscu dla ilustracji Swami zaczął opowiadać (jak zwykle, w porywający sposób) pewne, na ogół znane czytelnikom ŚM, zdarzenia z przeszłości związane z wielbicielką Karanam Subbamma, w tym ożywienie jej po kilku dniach po śmierci, bratem Seshamą, ojcem Venkamą oraz dziadkiem Kondamą Raju. Niby mimochodem powiedział m.in.: Przejawiam swoje lile (boskie gry) rozmaicie, by dotrzymać słowa. Nie cofnę się przed niczym, by wypełnić obietnicę. Ale wielu ludzi obiecuje i nie dotrzymuje słowa. Gdy powiem jakiemuś wielbicielowi "Jestem z tobą", jestem zawsze z nim. Z czasem on może o tym zapomnieć, ale Ja nigdy nie zapominam.
Pod koniec tego ciekawego dyskursu Bhagawan powiedział:
Moi rodzice bardzo Mnie kochali. Nie chcieli, abym opuszczał Puttaparthi. Obiecałem im to. Od samego dzieciństwa wszyscy Mnie kochali. Sathya Sai jest jedynym, którego kochają wszyscy. (Głośne i długie oklaski.) Czyniąc z Puttaparthi siedzibę, realizuję swoją Misję jako Satja Bodhaka (Nauczyciel Prawdy).
Dla upamiętnienia wielkiej miłości i oddania Mi Subbammy obok Gokulam zbudowałem kolonię mieszkalną i nazwałem Karanam Subbamma Nagar. W ten sposób postarałem się, by wielbiciele na zawsze zapamiętali imię Subbammy. Zawsze przywiązywałem wielką wartość do imienia Subbammy.
Niedaleko od Puttaparthi zbudowałem także dom dla sierot. Zapewniono im wyżywienie, odzienie i naukę tak, by mogły wieść godne życie. Dzieci, które wcześniej nie mogły przejść nawet pierwszej klasy, teraz opuszczają dziesiątą. Od zera wyuczyli się wszystkich przedmiotów, takich jak język telugu, angielski itd. Uczą się też muzyki. Zbudowałem dla tych chłopców także domy, aby mogli wygodnie mieszkać. Tak więc, bardzo liczne są działania służebne, jakich podejmowałem się od dzieciństwa. Gdyby chcieć omówić je teraz wszystkie, zajęłoby to wiele godzin.
Drodzy uczniowie i studenci!
Żywię do was wielką miłość. Chciałbym, byście wszyscy osiągnęli powodzenie w życiu i zdobyli dobre imię. Kocham chłopców, którzy zasługują sobie na dobre imię. Dam wam wszystko, czego będziecie chcieli. W rzeczywistości takim chłopcom daję Siebie.
[Na podstawie materiałów internetowych i Sanathana Sarathi 5/2005 opracował KMB; 2005.06.12.]