Wywiad Bhagawana Baby
Śri Sathya Sai Baba jest niewątpliwie jednym z najpopularniejszych przywódców duchowych współczesnych Indii. Przyciągnął dziesiątki milionów wielbicieli wywodzących się z różnych kast, regionów i narodów oraz mówiących różnymi językami. Stał się sławny za sprawą czynionych przez siebie cudów, w szczególności dzięki zdolności materializacji świętego popiołu i innych rzeczy.
Racjonaliści konsekwentnie brali go na celownik. Ale kontrowersje te tylko umacniały pozycję Baby, jak go ze czcią i uczuciem nazywają wielbiciele. Dzisiaj 74-letni Baba znany jest z cudów innego rodzaju, takich jak szpital superspecjalistyczny świadczący bezpłatne usługi medyczne, ogromny program pitnej wody w wysuszonych rejonach śródlądowej części stanu Andhra Pradeś czy wielki kompleks placówek oświatowych.
Wpływowe osobistości tego kraju przyjeżdżają do niego, by dotknąć jego stóp i otrzymać błogosławieństwa; podobnie czynią zwykli ludzie ze wszystkich sfer życia. Wszystkich ich Baba darzy posłaniem miłości. W ostatnich 25 latach nie udzielił wywiadu żadnemu dziennikarzowi, ale ostatnio rozmawiał z S. Balakrishnanem i grupą dziennikarzy z Mumbai (Bombaju) w małym pokoju w swoim aśramie w Puttaparthi (Andhra Pradeś).
Pytanie: Co cię łączy z Sai Babą z Shirdi?
Swami: To ciało nie widziało go.
Pytanie: Hindusi coraz częściej zwracają się ku męskim i żeńskim boskim inkarnacjom. Czy jest to oznaka ich niepewności? A może czegoś innego?
Swami: Zasadniczo jest to poszukiwanie Boga. Boskość tkwi w każdej osobie. Poszukują tej boskości. Realizowania Boga nie można postrzegać jako oznakę niepewności. Jest to pozytywna aspiracja do jedności z Bogiem. Jest to dobry znak.
Pytanie: Mimo że ludzie nieustannie poszukują Boga, spotykają ich coraz większe nieszczęścia. Co jest przyczyną takiego stanu rzeczy?
Swami: Podstawową przyczyną wszelkiego cierpienia i nędzy jest przywiązanie do ciała. Gdy kończy się to przywiązanie, wówczas można doświadczyć boskiej Błogości. Co do tego nie ma wątpliwości. Ponieważ Bóg nie ma żadnego przywiązania do ciała, nie przywiązuje żadnego znaczenia do cierpienia Swojego ciała.
Pytanie: Jak najlepiej służyć Bogu?
Swami: Służ biedakowi, człowiekowi słabemu, sponiewieranemu i społecznie upośledzonemu. Boskość jest w każdym z nas, zatem kochaj i służ bezinteresownie bliźniemu. Darz ludzi z otoczenia czystą miłością. Religię najlepiej praktykować według pewnika: "Dil mein Ram, Haath mein Kaam*."
Jest tylko jedna religia – religia miłości;
jedna kasta – kasta ludzkości;
jeden język – język serca;
jedno prawo – prawo karmy;
i jest tylko jeden Bóg – jest On wszechobecny.
Wszyscy powinniśmy pamiętać te proste a jednak głębokie prawdy. Prawdy te wiodą nas do Boga.
Pytanie: Czy nie ma ucieczki od ludzkich nieszczęść?
Swami: Wszystko to jest karmą. Istnieje potrzeba pójścia ścieżką prawości. Należy poddać się Wszechmogącemu.
Pytanie: Dlaczego dokonujesz cudów w rodzaju materializacji pierścieni, medalionów, naszyjników, wibhuti i innych przedmiotów?
Swami: Ćamatkar czyli zadziwiające sztuczki to mierne określenie na to, co ja robię. Magik pokazuje swoje sztuczki, by zarobić na życie i zdobyć światową sławę. Ja jednak materializuję te talizmany jako swoje wizytówki, jako dowód że boskość może przemienić żywioł ziemi w powietrze i odwrotnie. Wątpić w to oznacza zdradzać niezdolność pojmowania wspaniałości wszechświata. Czerpię wiele satysfakcji z rozdawania tych talizmanów moim wielbicielom.
Pytanie: Zjeżdżają do ciebie miliony cierpiących ludzi. Chcą przekazać ci swoje problemy i cierpienia. Ile z tych cierpień możesz przejąć?
Swami: Wykonuję tylko Boską misję.
Pytanie: Jak spędzasz swój dzień?
Swami: Mój dzień zaczyna się od udzielenia wielbicielom darśanu i audiencji. Potem są bhadźany i zajmowanie się wszystkimi projektami podjętymi dla dobra ludzi. Ten sam cykl powtarza się od popołudnia do wieczora. Chociaż znam zawartość otrzymywanych listów, czytam je wszystkie dla tripti czyli satysfakcji moich wielbicieli.
Unikam mleka, zielonych owoców, suchych owoców, słodyczy, ghi [klarowanego masła], masła, herbaty, kawy itd. Spożywam skąpy posiłek z ragi [gatunek zboża] i zielonych ziaren strączkowych [ang. green grams]. Przez ostatnie 60 lat ważyłem niezmiennie 108 funtów [ok. 50 kg]. Kiedy świat śpi, udaję się do moich wielbicieli, udzielam im wizji, dodaję otuchy, pocieszam i rozwiązuję ich problemy. Chętnie biorę na siebie cierpienia moich wielbicieli.
Pytanie: Czy wyjeżdżałeś kiedykolwiek za granicę?
Swami: Tak, ale tylko raz – do wschodniej Afryki – i to tylko z powodu czystej miłości pewnego wielbiciela, który już nie żyje. Nie pojechałem na zaproszenie rządu.
Pytanie: Czy planujesz odwiedziny innych narodów i głoszenie tam swojego przesłania?
Swami: Nie. Tam gdzie jest cukier, przychodzą mrówki; cukier nie ugania się za mrówkami. Moim pierwszym zadaniem jest oczyszczenie naszego kraju, potem udam się do innych krajów.
Pytanie: Posiadasz ogromny wpływ na najwyższych polityków tego kraju. Dlaczego nie uzmysłowisz im potrzeby wpajania wartości w życie publiczne? Gdyby to zrobić, Indie stałyby się o wiele lepsze.
Swami: Politycy mają możliwość wyboru dobrego rządzenia lub złego. Oni szaleńczo pałają żądzą władzy. Ja im mówię:
Polityka bez zasad,
Nauka bez człowieczeństwa,
Edukacja bez charakteru
I handel bez moralności
Są nie tylko bezcelowe
Ale mogą okazać się wręcz niebezpieczne
I szkodzić ogółowi ludzi.
Pytanie: Czy czytasz gazety?
Swami: Nigdy ich nie czytam. Chociaż nie czytam żadnych gazet, wiem o wszystkim, co dzieje się na świecie. Dzisiaj trzeba, by gazety bardziej zważały i były bardziej odpowiedzialne w swoich doniesieniach. Należy unikać publikowania sensacyjnych i bezpodstawnych wiadomości. Nie powinno się pisać negatywnych i bezpodstawnych doniesień, szczególnie o ludziach u steru władzy w tym kraju, gdyż są one źródłem licznych reperkusji za granicą. Jeśli są jakieś wątpliwości, powinny zostać wyjaśnione w nieskrępowanych i szczerych rozmowach z osobami, których one dotyczą. W żadnym wypadku prawda nie powinna być narażana na szwank.
Pytanie: Jesteś rektorem Uniwersytetu Sathya Sai i przykładasz ogromną wagę do kształcenia. Dlaczego uważasz, że edukacja w Indiach stała się procesem mechanicznym?
Swami: Stało się tak dlatego, że kształcenie oddzielono od wartości. Edukacja bez wartości jest bezsensowna. Istnieje potrzeba przywrócenia wartości kształceniu.
Pytanie: Co sądzisz o różnych partiach politycznych w Indiach?
Swami: Wszystkie partie wykonują dobrą pracę, jak również złą; problem tkwi w nas. Powinniśmy upierać się przy zasadach.
Pytanie: Kto po tobie poprowadzi ruch Sathya Sai?
Swami: Moi wielbiciele. Bóg dalej będzie ich prowadził.
[Z The Times of India, 12 marca 1999, tłum. KMB; 2006.04.22]