Les Saintes Maries de la Mer, Zatoka Marii na wybrzeżu Morza Śródziemnego w Camargue
Valerie Barrow i jej mąż John spędzili koniec września, cały październik i początek listopada 2010 r. podróżując przez Zjednoczone Królestwo, Francję i Egipt. Poniżej jest opowieść o odwiedzinach Zatoki Marii na południu Francji i nieoczekiwanej przez nich świętej uroczystości, która tam się odbyła.
Przemieszczając się z miejsca na miejsce podczas podróży, byliśmy ciągle kierowani. Jedyną rzeczą, jaką chciałam osiągnąć zanim wyruszyliśmy w podróż z Australii była Zatoka Marii na południu Francji, dokąd, jak się mówi, uciekli członkowie rodziny Jezusa po tym jak został ukrzyżowany.
Krzyż Camargue w Les Saintes Maries de la Mer
Pewnego czwartkowego popołudnia przyjechaliśmy samochodem do małej wioski nad Zatoką Marii. Plakat pokazany na zdjęciu widzieliśmy wszędzie w tej wiosce. Wcześniej nie mieliśmy pojęcia, że wieczorem w najbliższą sobotę miało się tu odbyć odegranie sceny dopłynięcia Marii. Taki spektakl odbywa się tutaj tylko raz na rok w październiku i okazało się, że przyjechaliśmy akurat na czas, by go obejrzeć. Dzięki Ci, Duchu Święty!
Dzień odpoczynku był mile przez nas widziany, tym bardziej, że stwarzał okazję do zwiedzenia i zapoznania się z miejscem.
Znaleźliśmy kościół p.w. Saintes-Maries-de-la-Mer, z którego figury Marii Salome i Marii Jacobe wraz z Sarah są niesione do morza podczas dorocznego religijnego święta na wiosnę. Mówi się, że te Marie stanowiły rodzinę Jezusa. Ale święto to nie jest tym wspomnieniem, które mieliśmy zobaczyć w sobotę. Więcej o tym święcie można przeczytać tutaj.
Ludność pojezierza Camargue to cyganie o silnym hiszpańskim wpływie. Przez prawie dwa tysiące lat zachowali oni legendę o przypłynięciu Marys (kilku Marii). Terminu „cyganie" używa się w stosunku do Egipcjan, którzy uciekli ze świątyń, a wielu z nich było początkowo uzdolnionymi kapłanami i kapłankami, gdy Egipt przeżył najazd na długo przed 1 r.p.n.e. (Inne legendy mówią, że zostali wyrzuceni z Egiptu za udzielanie schronienia dzieciątku Jezus.) Znali oni tę „rodzinę” i chcieli ich chronić. Znali więc też Esseńczyka (Jezusa), którego nazywali Issą. Swoje tajemnice przechowywali w kartach Tarota.
Region Camargue leży w delcie rzeki Rhone. Obfituje w jeziora i tereny bagienne, które dają schronienie ponad 400 gatunkom dzikich ptaków. Znany jest jako kraina francuskiego westernu. Na wolności żyją tu białe konie i czarne byki. Konie, gdy się rodzą, są czarne lub ciemnobrązowe, ale z wiekiem stopniowo stają się białe. Cyganie to hodowcy stadnych zwierząt i znakomici jeźdźcy konni. Do skierowania byków w określoną stronę używają długich kijów o potrójnym zakończeniu. Przed zasadniczym odegraniem historii wspomnianej uroczystości, na „scenę” spędzają stada owiec, kóz i byków, aby popisać się swoimi umiejętnościami. Powiedziano nam, że tutejsze byki nie są takie same jak w Hiszpanii, które mają wielkie rogi skierowane w dół. Byki z Camargue mają rogi skierowane ku niebu. Gdy walczą z bykami, byki nie są zabijane, ale po ich zmuszeniu do posłuszeństwa są przystrajane kwiatami.
John i ja zajęliśmy najlepsze miejsca na plaży, by oglądać „Wspomnienie". Niecierpliwy tłum stopniowo zebrał się wokół ogrodzonego obszaru, gdzie scena miała zostać odegrana.
W pobliżu nas zainstalowano skomplikowane oświetlenie sceny. Dla zabawienia oczekujących ludzi grano romantyczną muzykę. W inscenizacji nie było religijnej nuty, lecz raczej odgrywanie legendy. Wreszcie wpędzono owce na tę piaszczystą scenę sięgającą wody; na galopujących koniach wjechali odświętnie ubrani jeźdźcy, a później przyprowadzono kozy, białe konie i czarne byki. Prowadzili je w paradzie Cyganie. Po tym, o 8-mej wieczorem, spędzono zwierzęta ze sceny, pozostawiając puste miejsce na rozpoczęcie właściwego przedstawienia – Wspomnienia. Mała, oświetlona reflektorem łódź powoli zmierzała do brzegu.
Na ich powitanie i dla wskazania drogi do miejsca, gdzie znajdowali się cyganie, rozpalono dziewięć ognisk.
Cyganie, ubrani na modłę sprzed 2000 lat, zgromadzili się na brzegu i pomagali uciekinierom wysiąść na ląd. Chociaż obszar ten należał wtedy do Imperium Rzymskiego, ten region pozostawał odizolowany i bezpieczny.
Byliśmy, John jak i ja, ogarnięci napływającymi emocjami – łzy płynęły nam po policzkach. Z głośnika padały słowa opisujące tę historie po francusku; w duchu strofowałam siebie za to, że nie zabrałam ze sobą magnetofonu, aby móc później to przetłumaczyć.
Ponieważ nie rozumieliśmy, co było mówione, nastawiliśmy się na obserwowanie. Dawało nam to sposobność wewnętrznego pojmowania, słuchania podpowiedzi własnej duszy, a tak John jak i ja pamiętaliśmy, że uczestniczyliśmy w tamtych starożytnych wydarzeniach.
Miałam silne odczucie, że gwiezdny statek towarzyszy całej tej imprezie. Wytwarzana tu energia była ewidentna, a była ona pokojowa i piękna. Poprosiłam ‘górę’, aby pokazali się, gdy robiłam po ciemku zdjęcia. Zdjęcia są poruszone, ale widać na nich Światło z eteru. Pierwsze, jak możecie zobaczyć, jest dużym Błękitnym Orbem, który – jak podpowiada mi mój mentor – jest niczym stroboskopowa kamera używana przez naukowców podczas obserwacji zdarzeń w głębokich wodach. Z punktu widzenia Gwiezdnych Ludzi, używają oni podobny stroboskop w celu obserwowania tego, co się dzieje w cięższej atmosferze naszego ziemskiego planu. Służy on także do podnoszenia energii zachodzących zdarzeń.
Gdy przybyła cała rodzina, jej członkowie zostali przywitani i podprowadzeni bliżej oczekującego tłumu, oglądającego przedstawienie.
Niżej jest więcej zdjęć. Możecie na nich zobaczyć orby widoczne poprzez dym. Zwróćcie też uwagę, że na dwóch różnych zdjęciach widać duże czerwone bądź fioletowe orby, przy czym przez jeden prześwituje inny znajdujący się za nim.
Podczas jednej ze scen widziałam blade białe światło lejące się pasmami w dół z niewidocznego statku gwiezdnego. Zrobiłam zdjęcie.
Wspomnienie, jako święta uroczystość, odgrywa Świętość, przez co stanowi zawieszenie czasu i przestrzeni. Energia Wspomnienia jest sumą świętej energii i dwu-milenijnego oddania Dwóm (lub Trzem) Mariom oraz ich ucieczce z towarzyszami do Galii. Tradycja tego wspominania Jezusa i jego towarzyszy przywołuje ową energię, która otaczała jego wyznawców oraz Marie. Smugi światła wskazują, że Boskość jest tu obecna, zalewając świętą energią aktorów, uczestników i wszystkich obserwatorów Wspomnienia.
Gdy wszyscy ocaleni z morza ustawili się w szeregu przed tłumem, naliczyłam ich dziewięcioro – nie trójkę, jak sobie wyobrażałam. „Jak to możliwe?” – zastanawiałam się. Pamiętajcie, że nie rozumieliśmy nic z tego, co mówiono po francusku.
Dlatego później zapytałam o to Alcheringę. Oto co odpowiedział:
„Zapewniam cię, że przybyła wtedy, ponad dwa tysiące lat temu, więcej niż jedna łódź. Cyganie przywitali rodzinę, a ci na łodziach znali wszystkich ludzi, którzy czekali na ich przybycie.
Byli z nimi brat Jakub, Święty Jan i Józef z Arymatei...
Oni poszli dalej w różne miejsca ... Motka Maria, jej dwie córki* też z nimi byli ... i, oczywiście, Maria Magdalena, która została w tym regionie ... przenosząc się tylko znad wybrzeża w góry i po drodze głosząc nauki. Te nauki nie były religią – nauczali czerpiąc ze Źródła, Źródła Stworzenia. Po prostu przekazywali ‘sposób życia,’ ‘jak żyć.’ Bo w tamtym czasie praktykowano składanie ofiar i istniało niewolnictwo. Oni pragnęli powstrzymać te praktyki i zachęcali ludzi do wzajemnej miłości, do kochania zwierząt, kochania wszystkiego, co jest na tej ziemi i do docenienia i kochania Matki Ziemi. Takie nauki przekazywali. Jezus powiedział: „Kochajcie się nawzajem tak jak ja was ukochałem." (Sai Baba mówi podobnie, stwierdzając, że Bóg jest miłością i że jesteście Bogiem.)
„Uczniowie Jezusa, jak ich nazywano, byli prostymi ludźmi – lojalni i kochani ... otaczała ich specjalna energia ... wszyscy byli ‘uchrystusowieni.’ I ludzie to dostrzegali. Kiedy wiec mówili i wyciągali ręce, gdy komunikowali się z ludźmi, ludzie rozpoznawali tę energię Ducha Świętego, która im towarzyszyła."
W czasie podróży otrzymałam stopniowo wgląd w więcej rzeczy na temat rodziny Jezusa. Były to dla nas lekcje Starożytnej Historii – o tym, co stało się z uczniami po ukrzyżowaniu Jezusa, o późniejszych losach Kościoła Chrześcijańskiego w połączeniu z Egiptem, o historii naszych własnych Dusz a nawet o wcześniejszych wielkich zmianach ziemi w okolicach Morza Śródziemnego przed 12000 lat, przed 60 milionami lat. John, mój mąż, normalnie nie jest otwarty na te rzeczy, ale w czasie tej podróży dobrze się z tym czuł i sam też otrzymywał przesłania od swojego mentora.
Podzielę się tymi licznymi historiami w kolejnych artykułach związanych z naszą podróżą — w tej witrynie.
Z miłośnią,
Valerie
_________________________
* Patrz Regresja Rosemary/Ruth o jej życiu jako przyrodniej siostry Issy–Jezusa oraz Regresja Jehanne/Judith o jej życiu jako przyrodniej siostry Issy–Jezusa.