Kazik Borkowski (PL)

Kochajmy rodziców

Dawno temu rosła wielka jabłoń. Mały chłopczyk lubił codziennie przychodzić i przy niej się bawić. Wspinał się na szczyt, jadł jabłka, drzemał w cieniu drzewa. Kochał to drzewo, a drzewo kochało bawić się z nim.

Czas mijał ... Mały chłopczyk dorósł i przestał codziennie bawić się przy jabłoni. Pewnego dnia wrócił do drzewa; wyglądał na zasmuconego. ,,Chodź pobawić się ze mną" — powiedziało drzewo do chłopca. ,,Nie jestem już dzieckiem, już się nie bawię przy drzewach — odpowiedział. — Chcę zabawek. Potrzebuję pieniędzy, by je kupić". ,,Przykro mi, ale nie mam pieniędzy ... Możesz jednak zerwać wszystkie moje jabłka i sprzedać je. W ten sposób zdobędziesz pieniądze". Chłopiec bardzo się ucieszył. Zebrał wszystkie jabłka z drzewa i odszedł szczęśliwy. Nie wrócił już więc drzewo zasmuciło się.

Któregoś dnia przyszedł, co niezmiernie uradowało drzewo. ,,Chodź pobawić się ze mną" — powiedziało. ,,Nie mam czasu na zabawę. Muszę pracować na utrzymanie rodziny. Potrzebujemy domu. Czy możesz mi pomóc?" ,,Przykro mi, ale nie mam domu. Możesz jednak obciąć moje gałęzie i zbudować sobie dom". Tak więc chłopiec poobcinał wszystkie gałęzie i odszedł uszczęśliwiony. Drzewo cieszyło się widząc jego szczęście, ale chłopiec potem już nie przyszedł. Drzewo znów było samotne i smutne.

Pewnego upalnego letniego dnia chłopiec wrócił, co wprawiło drzewo w zachwyt. ,,Chodź pobawić się ze mną!" — powiedziało. ,,Smutno mi i starzeję się. Chciałbym pożeglować dla relaksu. Czy możesz dać mi łódź?" ,,Wykorzystaj mój pień na budowę łodzi. Będziesz mógł pływać daleko i być szczęśliwy". Chłopiec ściął pień drzewa i zbudował łódź. Odpłynął i długo nie pokazywał się.

Po wielu latach w końcu wrócił. ,,Przykro mi mój chłopcze. Teraz już nie mam nic dla ciebie. Nie mam już jabłek ..." — powiedziało drzewo. ,,Nie mam zębów, by je jeść" — odpowiedział chłopiec. ,,Naprawdę nie mogę dać ci niczego ... Jedyne, co mi zostało, to obumierające korzenie" — ze łzami powiedziało drzewo. ,,Teraz już nie potrzebuję wiele; wystarczy mi miejsce na odpoczynek. Po wszystkich tych latach jestem już zmęczony" — odparł chłopiec. ,,Świetnie! Stare korzenie drzewa są najlepszym miejscem oparcia i odpoczynku. Chodź, usiądź ze mną i odpocznij sobie". Chłopiec usiadł, a drzewo cieszyło się i uśmiechało przez łzy ...

To opowiadanie przeznaczone jest dla nas wszystkich. Drzewo jest naszym rodzicem. Kiedy byliśmy mali, uwielbialiśmy bawić się z Mamą i Tatą ... Kiedy dorośliśmy, opuściliśmy ich ... przychodząc jedynie, kiedy potrzebowaliśmy czegoś albo kiedy byliśmy w tarapatach. Niezależnie od okoliczności, rodzice zawsze dadzą wszystko, co mogą, aby nas uszczęśliwić. Możecie pomyśleć, że chłopiec był okrutny wobec drzewa, ale tak wszyscy się zachowujemy ... Kochajmy więc swoich rodziców.

[Opracowano na podstawie książki Shel Silverstein The Giving Tree;
z SatGuru tłum. KMB (czerwiec 2001 r.); ŚM]